Wizyta sióstr Julii i Krystyny w Republice Czadu
Wizyta potrwa od 6-go do 16-go kwietnia.
Oto fragment pierwszego maila wysłanego wczoraj przez Krystynę:
Kochane siostry,
mamy połączenie internetowe, więc korzystam, aby zapewnić was, że miałyśmy bardzo dobrą podróż ... przyleciałyśmy wczoraj wieczorem około 21.00 do Ndżameny i tam, co za niespodzianka, nie więcej niż 20 minut upłynęło od momentu, kiedy opuściłyśmy samolot, do spotkania z s. Sabiną, oczywiście po załatwieniu wszystkich formalności i odebraniu bagażu. Jest to nowe odkrycie, zarówno dla Julii jak i dla mnie, zazwyczaj trzeba mieć na lotnisku więcej cierpliwości....
Dzisiaj rano spędziłyśmy czas na załatwianiu różnych formalności i przygotowaniu naszej podróży do Goz Beida (900 km od Ndżameny) ale wszystko to jest nam ułatwione przez Alixa, który jest odpowiedzialnym za Jezuicką służbę uchodźcom w Ndżamenie. Jeśli otrzymamy szybko pzwolenie, na poruszanie się na terenie kraju, wyruszymy w drogę do Abéché i Goz Beida w sobotę. Polecimy tam samolotem, z ludźmi z JSU, gdyż odradza się uczestnikom misji humanitarnych podróżowanie samochodem ze względów bezpieczeństwa.
Krystyna
10.04.2011
Jesteśmy w Abéché do Jutra, potem polecimy samolotem do Goz Beida gdzie zostaniemy do czwartku.
Potam wrócimy do Ndżameny, aby wsiąść do samolotu w drogę powrotnę do Francji w piątek. Wszystko odbywa się według planu, zaskakujący jest tutaj upał, jak dotąd nieznany ani prze s. Julia ani przeze mnie. Wszędzie jesteśmy bardzo gościnnie przyjmowane prze pracowników JSU.
Dzisiaj rano uczestniczyłyśmy w pięknej Mszy św. w Abéché gdzie chrześcijanie są dosyć liczni mimo że jesteśmy tutaj na ziemi muzułmańskiej. ...
Krystyna
11.04.2011
Dzisiaj dotarłyśmy do Goz- Beida, które to miejsce było celem nas. Podróż i wszystkie formalności zajmują nam bardzo dużo czasu. Mimo że mamy wizę, musimy się dodatkowo starać o pozwolenie na poruszanie się po terytorium kraju. Ale wszystko dobrze się odbywa, nie trzeba zapomnieć, że jesteśmy w Afryce, a tutaj nikt się nie śpieszy, wszycy mają czas.
Wczoraj w Abèche poszłyśmy z jednym ojcem Jezuitą do wioski trędowatych. Przesyłam wam kilka zdjęć.
Julia